Jaki
coś ma kolor każdy widzi, no może niezupełnie. Wiedza o kolorach
nie wszystkim jest potrzebna, bo zarówno w ubiorze jak i w
urządzaniu mieszkania, większość kieruje się własnym,
intuicyjnym poczuciem estetyki, lub jej brakiem, co niestety czasami
jest tragiczne w skutkach. Na szczęście dla tych drugich, nie
zdają sobie z tego sprawy, a wobec krytyki maja świetne w ich
mniemaniu usprawiedliwienie: "o gustach się nie dyskutuje"
i "nie to jest ładne co jest ładne, ale to co komu się
podoba".
Pokuszę
się jednak o napisanie kilku słów na temat teorii kolorów i ich
wzajemnego od-działywania. Na przestrzeni dziejów powstało ich
kilka, ale przedstawię tylko zarys ogólny. Zasadniczo istnieją
dwie podstawowe grupy: chromatyczna i achromatyczna.
Do
chromatycznych zalicza się wszystkie kolory występujące w
analizie spektralnej światła (tęcza, pryzmat).
Dokładniej
analizując, jest sześc kolorów w podgrupie, czyli kolory
elementarne i są to: fioletowy, cyan (niebieski), zielony, żółty,
pomarańczowy i czerwony. Druga podgrupa należąca do grupy
chromatycznych to kolory komplementarne. To te które w schemacie
widma optycznego leżą naprzeciwko elementarnych. Pozostaje
brązowy, nie należący do żadnej z grup podstawowych.
Do
achromatycznych należą kolory neutralne; czarny, biały i
wypadkowy z tych dwóch, czyli szary, które uzyskuje się z
mieszania komplementarnych z elementarnymi. Można jeszcze wyróżnić
subiektywne podziały na: kolory zimne i cieple, jasnee i ciemne,
oraz przypisy-wane kolorom znaczeniespołeczne i religijne (umowne);
czerwony-enrgia, biały-niewinność, zielony-nadzieja itd.
Postrzeganie kolorów zależy od wielu czynników, jak chociażby
wzajemne oddziaływanie sąsiadujących ze sobą, rodzaj światła i
materiału na który pada, a nawet naszego stanu emocjonalnego. Są
to tzw. kolory sugestywne. Istnieje również pojęcie kolorów
lokalnych (to cecha stała, niezależna od okoliczności) i
monochromatycznych, czyli jednobarwnych (z greckiego mono-chromos
tj. jeden-kolor), często błędnie definiowane jako pełne spektrum
rozszczepienia światła białego, a prawidlowo żecz ujmując są
to pojedyncze kolory z tego spektrum. Tyle o kolorach w wielkim, ale
to wieeelkim skrócie. Pomijam na razie definicje dotyczące RGB
(red-green-blue) i CMYK (cyan, magenta, yellow i key-udział
czarnego), bo to są już kwestje modeli kolorów.
Na
zakończenie, jeżeli ktoś doczytał do końca, mam ucztę dla oka.
Natrafiłem w necie na wspaniałą fotografkę, Emily Blincoe, która
bawi się kolorami. To tylko jeden z tematów jej prac, ale bardzo
interesujący. Fotografuje przeróżne kompozycje z warzyw, kwiatów,
owoców lub słodyczy, które mają jedną wspólną cechę - są w
jednym kolorze, chociaż różnią się odcieniami. Na codzień
nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak kolorowy jest ten świat. Warto
zobaczyć.